środa, 3 czerwca 2015

Dzień 3.

Cześć! :)

Dzisiaj było już dobrze. Cieszę się że nie zrezygnowałam po jednym nieudanym dniu :) 
Widzę że niewiele osób mnie czyta bo dostaję po 1/2 komentarze ale nie szkodzi,może mój blog dostanie rozgłosu jak już tu troszkę pobędę :) 
Prosiłabym Was jednak o komentowanie,pewnie same wiecie jak bardzo to motywuje :)

Dzisiaj ostatni dzień w szkole! :) (w tym tygodniu)
Było średnio,jedyny plus to to,że moja koleżanka pochwaliła moją fryzurę..:/ 

Kiepsko idzie mi w szkole,nie chodzi o to że nie umiem się nauczyć,po prostu po bardzo przykrych sytuacjach olałam naukę...przykro mi dlatego że moja "przyjaciółka" zbiera same pochwały,a to tylko dlatego że zamiast mi pomóc kiedy moje życie się sypało,była samolubna i wolała zadbać o swoje dobro....czasami mam jej dość...:( 

A tak z energią to czekam nadal na Wasze zdanie co do utworzenia nowej zakładki z moją historią :)


Bilans : 

Śniadanie (7.00) - Pół banana zmiksowane z połową dużego kubka truskawek. 
Obiad (15.10) - 2 chochle zupy warzywnej (mmm,brukselkii <3!) 
Kolacja (18.45) - Pół banana zmiksowanego z dużym kubkiem truskawek + 3 słodziki. 

Ćwiczenia : Godzina spaceru w upale. 
Waga z rana : 69,6 kg (uff,niewiele przybyło po napadzie) 

"Determinacja burzy skały do reszty więc idź nawet jeśli masz zdarte podeszwy <3" 

Do jutra Kochane! :) 

9 komentarzy:

  1. dobrze zaczęłaś , no pewnie że razem damy radę , dasz radę z odchudzaniem i z nauką będzie dobrze , powodzeni .

    PS: mam 165 cm wzrostu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz u mnie dużego plusa za ten spacer, ja za nic nie mogłam się zmotywować żeby wyjść w taki upał.
    Co do kawy - to mój magiczny napój, polepszacz nastroju i wypełniacz żołądka.
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Malutko zjadłaś *.* powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  4. Malutko zjadłaś *.* powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Bilans - super. I duży plus za spacer.

    Cieszę się, że nie zrezygnowałaś po jednej wpadce. Chudnięcie wymaga czasu i determinacji. Razem nam się uda.

    Co do zakładki "moja historia", myślę, że to dobry pomysł i chętnie ją przeczytam.

    Trzymaj się i powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  6. No widzisz, juz masz wiecej komentarzy :) Bede do Ciebie zagladac.
    Zgadzam sie z dziewczynami ^ Powinnas troche wiecej jesc, bo na takiej surowej diecie ciezko jest na dluzsza mete wytrzymac.
    Podziwiam, ze chcialo Ci sie isc w ten upal na spacer!
    A co do szkoly - zawezmij sie, poucz sie i tez bedziesz miec dobre oceny. Na to nie ma innego sposobu. Trzeba sie uczyc i tyle. Przeciez samo sie nie zrobi ;) Nie ogladaj sie na przyjaciolke - licz tylko i wylacznie na siebie!

    Trzymaj sie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bilans piękny :) Ciekawe kiedy ja zdobędę się na takie ograniczenie jedzenia. Chyba nigdy. Ale mam nadzieję, że mi się to uda :D Twój blog jest bardzo interesujący i myślę, że jeszcze nie raz do Ciebie wpadnę ;) Życzę efektów w odchudzaniu. Mam nadzieję, że dojdziesz do swojej upragnionej perfekcji. Trzymaj się chudo! :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiam się, co miałaś na myśli mówiąc, żebyśmy nie czepiały się tego, co jesz. Jesz bardzo, bardzo zdrowo! I malutko, co więcej ;) Fajnie też, że nie zniechęcił cię wczorajszy nieudany dzień. Trzymaj się, będę zaglądać ;)

    OdpowiedzUsuń